
Ford Escort RS Cosworth – czy wiesz, że…
Do napisania tego artykułu skłonił mnie odcinek znanego serialu pt.: „Fani czterech kółek”, w którym głównym bohaterem był właśnie „Cossi”. Odcinek „Wheeler Dealers” potwierdził plotki, które usłyszałem lata temu i chciałem się z Wami podzielić faktami. Wielu z Was zapewne wie, ponieważ niejednokrotnie już o tym wspominałem, choćby tutaj, że moja miłość do motoryzacji, sportów motorowych, a przede wszystkim do znaczka Ford i rajdów samochodowych, zapoczątkował właśnie Ford Escort RS Cosworth.
„Cossi” był produkowany w latach 1992-1996, a większość Polaków kojarzy go również dzięki kierowcy rajdowemu, osoby, dzięki której Ford mnie doszczętnie pochłonął – Janusza Kuliga.

Samochód został zbudowany na skróconej płycie podłogowej Sierry z napędem 4×4. 3-drzwiowy Hot Hatch klasy kompaktowej, napędzany silnikiem czterocylindrowym o pojemności 2 litrów i 5-cio biegowej skrzyni biegów, generował moc maksymalną 227 KM (167 KW) przy 6250 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 304 Nm osiągał przy 3500 obr./min. Pierwsze 100 km/h osiągał w 6,2 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosiła 220 km/h. Seria 1 Escorta borykała się z dużą „turbodziurą”, która została wyeliminowana w wersji 2.
Wersja rajdowa z 6-cio biegową skrzynią biegów dysponowała mocą maksymalną 315 KM przy 6250 obr./min, a maksymalny moment obrotowy wynosił 450 Nm przy 5000 obr./min.
Jak już wspomniałem, Ford Escort RS Cosworth startował w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata. Wygrał niejeden rajd, a za jego kierownicą zasiadały takie gwiazdy, jak choćby Carlos Sainz, François Delecour, Ken Block, czy Patrick Snijers. Z panem Patrickiem i jego żoną, po ponad 31 latach miałem nie tak dawno temu okazję spotkać się na 1. Dolnośląskim Rajdzie Legend organizowanym w Polanicy Zdroju. Wykorzystałem szansę i przeprowadziłem z nim klubowy wywiad, zapraszając go również w nasze klubowe szeregi:
Podziękowałem p. Patrickowi również za zapoczątkowanie we mnie pasji trwającej do dziś. To właśnie m.in w jego aucie się zakochałem mając 4 latka, które to miałem okazję zobaczyć na 50. Rajdzie Polski rozgrywanym w moich okolicach w 1993 r., które do dnia dzisiejszego jest znane i rozpoznawalne dzięki charakterystycznej okleinie „BASTOS”:


Forda Escorta RS Cosworth zaprojektował Frank Stephenson. Warto podkreślić, że dla Franka był to pierwszy projekt po zakończeniu edukacji i podjęciu pracy w zawodzie w Ford Motor Company.
Tak, jak jego poprzednika, czyli Forda Sierrę RS Cosworth, „Cossi” charakteryzował się przepiękna „płetwą” na tylnej szybie. W wieku 4 lat, kiedy pierwszy raz w życiu zobaczyłem oba modele, na dodatek w wersji rajdowej, właśnie ten tylny spojler urzekł moją duszę. Po dziś dzień „Cossi” wywołuje u mnie emocjonalny orgazm.
Większość z Was nie wie, że początkowa wersja projektu Franka zawierała nie dwa, ale trzy tylne spojlery. Przychodzi na myśl pytanie: Czy faktyczne warto było z niej zrezygnować? „Cossi” z dwiema lotkami dysponował 307 N siłą docisku. To niesamowite, ale trzeci spojler mógł dodać aż 111 N docisku tylnej osi, dając w sumie 418 N siły docisku uzyskanej przy prędkości 160 km/h. Niestety, polityka firmy i cięcie kosztów sprawiły, że finalnie Escort RS Cosworth produkowany był tylko z dwiema lotkami.


Biorąc pod uwagę, że siła docisku w rajdach samochodowych ma również kolosalne znaczenie, moim skromnym zdaniem, był to strzał w kolano. Ten konkretny element karoserii mógł się zdecydowanie przyczynić do jeszcze większych, lepszych, a może i spektakularnych wyników tego modelu w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Możemy sobie aktualnie jedynie dywagować, czy siła docisku przyczyniła by się do lepszych wyników „Cossi” w rajdach, ale biorąc pod uwagę ówczesną rywalizację pomiędzy takimi przepięknymi autami jak Lancia Delta Integrale, Subaru Impreza WRX czy Mitsubishi Lancer Evolution, z pewnością przyniosło by to więcej pozytywu.


Ostatnie 4 zdjęcia zaczerpnięte z „Fani czterech kółek” (Wheeler Dealers)
Ford Escort RS Cosworth okazał się ogromnym hitem, a aktualne wartości, jakie osiągają modele „Cossi” na rynku wtórnym są tego doskonałym przykładem. Zarówno w Polsce, jak i za granicą, ceny osiągają zawrotne wartości. Za konkretny, zadbany egzemplarz już na dzień dzisiejszy trzeba wyłożyć około 200.000 złotych w górę. Podkreślić należy również, że i Sierra i Escort Cosworth stale i znacząco zyskują na wartości.
Apropo zadbanego egzemplarza i niskiego przebiegu. Padła kolejna rekordowa oferta za Forda – wyjątkowy Escort Cosworth, z odrobiną ponad 2000 mil, został właśnie sprzedany w The Iconic Sale na NEC Classic Motor Show za 202,500 £!

Nieskromnie mówiąc, „Cossi” w barwach Marlboro w specyfikacji WRC, być może już z 3 spojlerami, jest moim kolejnym moto-marzeniem, do którego mozolnie, ale sukcesywnie dążę. Po cichu liczę, że p. Marek Suder, z którym miałem również możliwość przeprowadzić wywiad na 1. Dolnośląskim Rajdzie Legend, którego również zaprosiłem do naszego klubu, w niedalekiej przyszłości zgodzi się go dla mnie zbudować lub ewentualnie odsprzedać swój, którym to aktualnie ściga się w Historycznych Rajdowych Mistrzostwach Polski, a także w rajdach legend organizowanych za granicą.
Tylko proszę, nic nie mówcie mojej żonie 😉

