Kronika klubowa,  Zlot

IV Edycja Zlotu 2024

Jak co roku, wspólnie decydowaliśmy o terminie najbliższego zlotu. Praktycznie jednogłośnie przegłosowaliśmy, że IV Edycja Zlotu odbędzie się na weekend w dniach 10-11 sierpnia. Na Wasze prośby z przed roku, na chęci niesienia pomocy mnie, ale i sobie nawzajem i w kwestiach klubowych i organizacyjnych postanowiłem, że to spotkanie będzie naszym pierwszym dwudniowym zlotem.

Od samego początku była to dla mnie swego rodzaju jedna wielka niewiadoma. Dlaczego? Zdrowie, a w zasadzie jego brak, do samego końca stawiał zlot pod znakiem zapytania. Nie mając w kwestiach organizacyjnych za dużego doświadczenia, ciągle zastanawiałem się, czy wszystko jest tak, jak być powinno… Zatem jak to się ułożyło?

W Kudowie, na kilka dni przed zlotem zaczęli pojawiać się już pierwsi goście – Sebastian ze swoją kobietą, którzy przyjechali do nas z Holandii! Niestety, sytuacja zawodowa zmusiła ich do powrotu do pracy, ale „co się odwlecze, to nie uciecze”.




Czwartek, a zwłaszcza piątek, to zdecydowany wzrost ilości niebieskiego owala na ulicach Kudowy i okolic. Na zdjęciach poniżej Marek ze swoją rodziną i Łukasz, który na zlot również przyjechał ze swoją familią.




W sobotę spotkaliśmy się najpierw na stacji BP, a chwilę później ruszyliśmy kolumną na szczyt Zieleńca. Tempem spacerowym, wspólnie wystartowaliśmy na wieżę widokową Orlica – wstyd się przyznać, ale zawsze byłem ostatni i wszyscy na mnie musieli czekać. Dziękuję w tym miejscu i Pawłowi za udostępnienie klubowi zamkniętego parkingu.





Po aktywnym, klubowym wypadzie w góry spotkaliśmy się na „Wakacyjnym graniu”.




Niedziela to kulminacja ogromnych emocji, to wyczekiwanie i witanie gości na parkingu przy markecie Lidl. Niezmiernie miło jest widzieć, kiedy pasja łączy, bez względu na wszystko inne. To coś niesamowitego stać na uboczu i widzieć, że radość, uśmiech, życzliwość kwitnie, jak i wśród dzieci, tak i dorosłych.





Po kwestiach organizacyjnych przyszedł czas na wspólną trasę. Pierwszy OS, to były odcinek specjalny Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – „Droga 100-zakrętów”, zakończony pauzą na parkingu „Sołtysia Kopa” u podnóża Zieleńca/Dusznik Zdroju. W tym roku OS1 został wydłużony o etap „Szczeliniec”.

Odcinek drugi – „Spalona”, to ponad godzinny przejazd, pełen serpentyn, cudownych widoków, na którym po dziś dzień można usłyszeć ryk silników aut rajdowych.






Zbyszek i Karolina są z nami od samego początku, a ich wkład NIEmaterialny w nasz klub, zlot, jest bezcenny. Totalne zaangażowanie, ogrom wykonanej pracy, pomysłowość, kreatywność, to i dla mnie motor napędowy. W tym roku przyprawiliście mnie o „świeczki w oczach”. Dziękuję Wam!







IV Edycja Zlotu upłynęła raz kolejny w przyjaznej, ciepłej, rodzinnej wręcz atmosferze. Ogrom radości, uśmiechów, tych małych, ale i tych większych, ilość ciepłych słów, komentarzy, a zwłaszcza adrenaliny, przyprawił mnie o dreszcze, gęsią skórkę i zmotywował do realizacji jeszcze większych i ambitniejszych pomysłów.




Jako inicjator zlotu chcę Wam za wszystko podziękować. Obiecuję tym samym, że nie spocznę na laurach, a wręcz przeciwnie! Ilość pomysłów, które stale rodzą się w mojej głowie, będę chciał systematycznie realizować.

Do zobaczenia za rok i na kolejnych imprezach klubowych!



Zbiór filmów upamiętniających nasze spotkanie w 2024 r.

17 komentarzy

Dodaj komentarz