MotoBlog

Czujniki ciśnienia – Nie rezygnuj!

Zanim przejdę do meritum, które skłoniły mnie do spisania moich wniosków dotyczących czujników ciśnienia, w które zapewne wyposażony jest i Twój Ford, napiszę o nich w kilku zdaniach.

Czujniki ciśnienia TPMS (Tire Pressure Monitoring System – System Monitorowania Ciśnienia w Oponie) – to niewielkie urządzenie montowane od wewnątrz do felgi, znajdujące się wewnątrz opony, odpowiedzialne za monitorowanie ciśnienia w kołach, które natychmiast wykrywa zbyt niskie ciśnienie i przekazuje informacje kierowcy na konsolę.

Są wersje czujników dla Fordów produkowanych w Europie o taktowaniu 433 mhz oraz dla aut produkowanych w USA o taktowaniu 315 mhz.

Oryginalnie montowane są czujniki ciśnienia Ford FoMoCo.

Bardzo ważny jest początek numeru seryjnego czujnika, który znajduje się na jego froncie np.: „EV6T-1A180CD”, a końcówka numeru, czyli seria np.: CB, DC, CC, są ze sobą kompatybilne, więc nie ma to aż tak dużego znaczenia.

Jest kilka rodzajów czujników, do różnych modeli, więc przed zakupem należy dobrać czujnik do roku i modelu Forda, aby uniknąć nieprzyjemności. Nie zawsze, ale w większości, można je rozpoznać po rodzaju nadrukowanej figury na tylnej stronie TPMS. Są „fale”, „trójkąty”, „koła”, jak i widoczne poniżej „kwadraty”:





Wracając do tematu przewodniego. Niniejszą wiadomość kieruję przede wszystkim do tych wszystkich osób, którzy przepinają czujniki ciśnienia na ABS i tym, którym szkoda 200 zł na komplet choćby używanych TPMS.

Nie tak dawno temu sytuacja dotyczyła bezpośrednio mnie, ale dziś, ta sytuacja się powtórzyła i przytrafiła się moim rodzicom, którzy są już w „dojrzałym” wieku. Mój tato, jako zawodowy, doświadczony kierowca zachował zimną krew i pokazał kunszt za kierownicą. Dziś na autostradzie, przy dużej prędkości, po najechaniu na cos, po krótkiej chwili wybuchła opona. Gdyby nie natychmiastowa informacja o spadku ciśnienia w kole na konsoli i szyba reakcja – gwałtowne hamowanie, skończyło by się totalną tragedią. Na szczęście udało się dohamować Focusa na tyle, że po wybuchu można było w miarę bezpiecznie shamować auto do jego zatrzymania. Drugi raz uratowały życie, pierwszym razem mnie, ta sama sytuacja, ta sama trasa, autostrada, a dziś przytrafiła się mojej rodzinie. Zachowanie zimnej krwi, a przede wszystkich gdyby nie natychmiastową informacja na konsoli, to najprawdopodobniej dziś nie było z Wami i mnie, ani moich rodziców – naszych klubowiczów.

Spotkałem się z tym osobiście, ale również nasi wspólni znajomi, klubowicze, że przepisanie czytania ciśnienia w kołach z TPMS na ABS nie jest skuteczne w 100%. Słyszałem i o sytuacjach, w których auto stało na kapciu i brak jakiejkolwiek informacji dla kierowcy.

Przestrzegam wszystkich! Nie warto dla paru złotych ryzykować zdrowia, życia swojego i bliskich. Czujniki przecież służą przez kilka długich lat. Jeżeli nie chcesz kupować nowych, kup komplet używanych!

Z tego miejsca życzę wszystkim bezpiecznej jazdy!

Dodaj komentarz